Bułgaria, Shiroka Łoka

w Rodopach

30 sierpnia 2011; 1 732 przebytych kilometrów




shiroka loka



Asenovgrad i Baczkovo mijam tym razem bez zatrzymywania. Droga wije się i wije, wlokę się na trójce, w porywach czwórce, za jakimi¶ ciężarówami, które chc±c nie chc±c trzeba jako¶ na tych zakrętach wymin±ć.
Dróżka przez Pamporovo pełna dziur, ale to dzi¶ pierwsze takie miejsce.

Robię się coraz bardziej głodna, czuszki pachn± coraz bardziej rozgrzane upałem. Ale nie chcę się zatrzymywać, póki nie dojadę do celu.
A celem jest Sziroka Łoka. Byłam tu już kilka lat temu, ale tylko na jedn± noc - przejazdem. Wtedy tak mi się ta mała urokliwa wioska spodobała, że postanowiłam kiedy¶ wrócić tu na dłużej. I oto jestem :)
Wioska jakby zagubiona w¶ród gór. Nic ze swego uroku nie straciła przez te lata... A ja zapomniałam już, jak tu pięknie!
Wchodzę do pierwszego lepszego hoteliku na skraju wioski, powinnam może poszukać innego domku, ale zmęczona już jestem, a cena posezonowa (20 lv), więc zostaję. Jak dobrze wzi±ć ciepły prysznic! A jeszcze lepiej naje¶ć się bułgarskich przysmaków - dzi¶ na kolację brzoskwinie i winogrona, banica i piperki z sirene :) I wleĽć pod ciepły kocyk ot bułgarskich owieczek :)